XVII OGÓLNOPOLSKA OLIMPIADA MŁODZIEŻY |
--------------------------------------------------------------------------
Duże napięcie przed startem na 3000 m. Czy
Paweł da radę, czy spełni
pokładane w nim nadzieję, w jakiej formie są rywale, czy w grupie 22
startujących nie nastąpi jakaś kolizja (pamiętamy fatalny w skutkach
upadek Pawła na początkowych metrach biegu podczas tegorocznej OOM w
Biegach Przełajowych), czy wytrzyma obciążenie jako faworyt biegu?
Liczne pytania przewijały się po głowie trenera Podleśnego i nas
wszystkich, którzy tam byli i nie tylko. Obserwuję Pawła - wygląda na
spokojnego, za to trener Jan, zawsze siła spokoju a teraz wygląda na
spiętego. W swojej 44-letnej pracy trenerskiej nie miał jeszcze
"złota" OOM a tu taka szansa. Wystartowali. Zaczęło się, siedem i pół
okrążenia niepewności. Paweł od razu z przodu, słusznie bo tam luźniej
i bezpieczniej. Taktyka jest prosta, biegnie w założonym przez trenera
tempie. Dwa okrążenia - rywale się trzymają, na trzecim Paweł zaczyna
się oddalać, najpierw 2 metry, pięć, dziesięć. W połowie dystansu
przewaga wynosi już prawie 50 metrów. Czy wytrzyma? To samo pytanie
zadaje do publiczności spiker zawodów. Do końca zostały 2 okrążenia -
800 m. Pojawia się u Pawła grymas na twarzy, coś się dzieje, tempo
słabnie, rywale poczuli swoją szansę, podkręcają tempo biegu. Ostatnie
okrążenie, nogi mi się uginają, już tylko 25 m. przewagi, krzyczę ile
ducha
Ale Paweł to już doświadczony zawodnik, wie że goniący go także są coraz bardziej zmęczeni, przecież od dłuższego czasu musieli biec szybciej i nie są w stanie tempa podkręcić jeszcze mocniej więc "końcówka" musi być jego, wystarczy jeszcze tylko tylko trochę i będzie upragnione złoto. 400 metrowy finisz to norma u biegaczy. Paweł utrzymuje bezpieczną przewagę, gdy wpada na ostatnią prostą już wiem, nie dogonią go. Meta, Wielka Radość, jest złoto. Brawo Paweł, jesteś najlepszy, jesteś Mistrzem!
Rywale okupili pogoń za Pawłem ogromnym wysiłkiem, wszyscy za metą popadali z nóg tylko zwycięzca, chociaż także bardzo zmęczony, utrzymał się na nogach, jak przystało na prawdziwego Mistrza.
Ostatni akord - dekoracja. I znów radość aż łza w oku się zakręciła. Hermes na najwyższym podium, zawodnik i trener, każdy dostał swój medal, medal spełniający marzenia młodych sportowców, medal dający nadzieję na przyszłość, na sportową karierę uwieńczoną startem na Igrzyskach Olimpijskich. .
|
Zapis video biegu Pawła
(niestety,
bez głosu)
Dekoracja Pawła i trenera Jana
(niestety,
bez głosu)
-------------------------------------------------------------------------- W zawodach wystartował jeszcze dwie reprezentantki naszego klubu. Natalii Ślęzak to zawodniczka z dużymi możliwościami, medalistka Halowych Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. Niestety, podczas eliminacji skoku w dal, zawodniczka Marka Koneckiego „spaliła” trzy próby, wszystkie nieznacznie "na paznokieć" (może to moja wina - powinienem Natalce kupić kolce pół numeru mniejsze) nie uzyskując żadnego wyniku. Do ostatniej próby Natalia wydłużyła rozbieg aby nie przekroczyć linii odbicia a tu prawdziwy pech, wiatr dmuchnął z prędkością +3,2 i tak skutecznie popchnął Natalię na rozbiegu, że znów skok spalony. Wszystkie skoki były dalekie i gdyby nie brak szczęścia Natalia byłaby w finale a tak pozostał smutek i nadzieja, że w konkursie trójskoku będzie lepiej.
Lepiej było ale tylko nieznacznie. Skoki tym razem były ważne, wszystkie trzy ale co z tego kiedy odległości jakie uzyskiwała daleko odbiegały od jej możliwości. 10.77 m. starczyło jedynie na zajęcie 18 miejsca. Sezon letni Natalii nie wypadł dobrze, stać ją na dużo więcej. Natalia o tym wie i obiecała, że w następnym roku będzie o wiele lepiej, że zadba o to aby tak było.
Trójskok Natalii podczas OOM
Jednego Sandrze nie można odmówić - ambicji. Początek biegu a Sandra w czołówce, na drugim, trzecim miejscu. Tener Janek Krzyczy: Sandra wolniej! i ciszej dodaje: zajedzie się. Niestety trener miał rację. Tempo biegu było zbyt wysokie na jej aktualne możliwości. Na kolejnych okrążeniach coraz bardzie przesuwa się w tył stawki by ostatecznie ukończyć bieg, bardzo zmęczona, na 19 miejscu. To był dopiero trzeci bieg tej zawodniczki na tym dystansie, wymagającym rozsądku w taktyce oraz wielkiej pracy w przygotowaniach. Zabrakło jednego i drugiego ale lekcja, jaką dał udział w OOM, zapewne nie pójdzie na marne.
Pierwsze 2 km. biegu Sandry na 3000 m. |
komunikat końcowy artykuł w gryfińskiej prasie
strona początkowa - lekkoatletyka - gimnastyka - biathlon - triathlon
Copyright 2012 by MOS Gryfino - Jacek Stefański. All rights reserved.
Contact: jacastef@go2.pl