--------------------------------------------------------------------------

Radom, kolejny raz okazał się mało przyjazny młodym lekkoatletom. Podobnie jak dwa lata temu było zimno, nawet bardzo zimno, wiał silny wiatr i padał deszcz (w sobotę cały dzień). Nasza ekipa wróciła z Mistrzostw Polski Młodzików (Mały Memoriał Janusza Kusocińskiego) z dwoma brązowymi medalami (Agata Piekarz - chód 3000 m oraz Weronika Stefaniuk - skok wzwyż). Mimo takiego sukcesu niedosyt pozostał bo trzeci medali, nawet srebrny, niefortunnie wymknął się z rąk Oli Kwiecień startującej w 5-boju. Brawa także należą się Oskarowi Domingos, który skutecznie poradził sobie w trudnych warunkach i w biegu na 110 ppł zajął wysokie 10 miejsce oraz Michasi Zembik za waleczność i rekord życiowy w chodzie na 3000 m.

komunikat z zawodów                  zdjęcia z zawodów




Pierwszego dnia rywalizację rozpoczęła Ola Kwiecień, fenomenalnie przebiegając
100 ppł. w czasie nowego rekordu życiowego 15.74 s (wiatr - 2.1 !!!), zajmując w gronie 12 uprawnionych do startu w 5-boju zawodniczek drugie miejsce. O lepszym rozpoczęciu wieloboju trudno było marzyć. Następna konkurencja - skok wzwyż
(o zgrozo cały konkurs w deszczu) i tu kolejna niespodzianka bo Ola ten konkurs wygrywa! Wynik "nie powala" (1.49 m) ale osiągnięty w ekstremalnych warunkach,
w których rywalki jeszcze mniej sobie radziły. Po dwóch konkurencjach Ola na prowadzeniu i trwało to do momentu zakończenia trzeciej konkurencji - pchnięcia kulą. To pięta achillesowa Oli, drobnej, szczuplutkiej, subtelnej, młodej istoty. Krótko pisząc, słabiutko, Ola dużo traci i spada z pierwszego na trzecie miejsce ale nadal medalowe. Z nadziejami kończymy pierwszy dzień zmagań pełni optymizmu na końcowy sukces.




Drugi dzień przywitał nas łaskawiej, nadal zimno i wietrznie ale nie pada. Rozpoczyna się czwarta konkurencja wieloboju. Ola skacze jako druga w konkursie i ... pierwszy skok "spalony", nic się nie dzieje, korygujemy rozbieg tak z nawiązką i ... drugi skok także przekroczony, Ola cofa jeszcze dalej rozbieg i ... trzecia próba ponownie nieważna a w wieloboju zawodniczki mają tylko trzy próby. Wielki ból i rozgoryczenie, moje jako trenera i Oli, to nasza wspólna porażka, trudno wytłumaczalna a jednak prawdziwa. Zero punktów za skok w dal pozbawia Olę realnej walki o medal Mistrzostw Polski. Szkoda, wielka szkoda.

Ola biega jeszcze 600 m kończąc rozpoczęty wielobój bo przecież jest prawdziwym sportowcem, uzyskuje w biegu nowy rekord życiowy (brawo Ola!) ale zajmuje dopiero 11 miejsce.
Trudno mi to wszystko komentować, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości los to wszystko Oli z nawiązką wynagrodzi.


Gdy skakała Ola po przeciwnej stronie stadionu o miejsce w MP walczył w biegu na
110 ppł Oskar Domingos. Los także nie był dla niego łaskawy bo jego seria trafiła na najsilniejszy, przeciwny wiatr (-3.0 m/s). Mimo tego spisał się bardzo dobrze kończąc swoją konkurencję na 10 miejscu (startowało 22 najlepszych w Polsce zawodników).

Godz. 1220 i rozpoczyna się konkurs skoku wzwyż, pierwsza wysokość 1.30 m a Weronika rozpoczyna od 1.50 m więc jeszcze troszkę spokoju. Dobrze się składa bo za chwile ruszają "chodziarki" a tam dwa nasze hermesiątka Agata i Michasia. Pada strzał, ruszyły. Po pierwszym kole zarysowuje się juz przewaga najlepszych a wśród nich Agata Piekarz, która legitymuje się trzecim czasem wśród startujących. Michasia na dalszej pozycji ale stara się walczyć na miarę swoich możliwości.

Po pierwszych 1000 m zarysowuje się przewaga dwóch najlepszych dziewcząt a na trzecia pozycję wychodzi Agata odrywając się do rywalek. Brawo Agata, byle tak do mety. Michasia wyprzedza kilka rywalek i wygląda naprawdę dobrze.

Na kolejnych okrążeniach powiększa się przewaga Agaty na czwartą zawodniczką ale złoty i srebrny medal uciekł za daleko. Agata bezpiecznie dociera na trzecim miejscu do mety. Wielkie brawa, tym bardzie że jest przecież rocznikiem młodszym i za rok zapewne będzie walczyć o złoto.
Michasia daje z siebie wszystko co może, poprawia swoją życiówkę kończąc konkurencję na 16 miejscu i niewątpliwie z jej występu także możemy być zadowoleni.


Wracamy na skocznie bo zbliża się wysokość 1.50 m i Weronika włącza się do walki
o medale. Pierwszy skok bez problemu, ładnie technicznie z zapasem, zaczęło się dobrze. Na 1.50 odpada już kilka rywalek. Dalej 1.55 i znów bez błędu a kolejne rywalki odpadają.

Na 1.60 zostaje już tyko 8 najlepszych, zaczyna się decydująca rywalizacja bo to już selekcyjna wysokość. Weronika na rozbiegu, chwila koncentracji, rusza i .. czysto, poprzeczka na podpórkach ani drgnie, jest dobrze. Za chwilę okazuje się, że po medale trzeb skakać wyżej bo tą wysokość pokonuje 5 zawodniczek i wszystkie w 1 próbie.

Walczymy dalej, 1.63 m Wera pokonuje w drugiej próbie i dalej medale nie rozdane bo zostają jeszcze cztery zawodniczki. A więc poprzeczka wyżej - 1.66 m. Wokół panuje przekonanie, że która tą wysokość pokona jako pierwsza ta zdobędzie złoty medal. W pierwszej próbie pokonują 1.66 dwie zawodniczki, Weronika po raz pierwszy strąca i medal staje pod znakiem zapytania. Na szczęście druga próba jest udana a czwarta zawodniczka już nie daje rady i odpada. Jest medal, brązowy ale jest. Konkurs trwa nadal. Poprzeczka wędruje na 1.69 m. To już wyżej o 2 cm od życiówki Weroniki, jest nadzieja. Weronika walczy ale okazuje się że dzisiaj to już za wysoko. Brawo za piękną walkę i emocje. Medal Mistrzostw Polski to mega osiągnięcie.

Podsumowując start naszych zawodników należy bić wszystkim brawo. Udowodnili że należą do czołówki krajowej a Gryfino jest wyróżniającym się miastem na mapie lekkoatletycznej Polski. Dwa medale młodziczek plus medal juniorki młodszej Marty Kwiecień plus medal młodzieżowca Pawła Pankratowa czy czwarte miejsce juniora Piotra Oleszczyszyna to owoce dobrze prosperującego naszego klubu.

Brawo, Brawo, Brawo!.

--------------------------------------------------------------------------

 

obejrzyjcie fotki

     

  komunikat z zawodów

 


strona początkowa   -   lekkoatletyka   -   gimnastyka  -   biathlon   -   triathlon


Copyright 2015 by MOS Gryfino - Jacek Stefański. All rights reserved.
Contact:    jacastef@go2.pl