Świetnie zaczęły się Halowe Mistrzostwa Polski Juniorów i Juniorów
Młodszych dla naszego klubu a jeszcze lepiej się zakończyły. W pierwszym dniu zawodów rozgrywanych na
cudownym obiekcie lekkoatletycznym w Toruniu, niemal na otwarcie
zawodów, srebrny medal w kategorii junior młodszy (do lat 17)
wywalczyła w skoku wzwyż
Weronika Stefaniuk. Mimo świetnego skakania i zaliczania do
wysokości 1.67 m włącznie wszystkich wysokości na czysto złoto pojechało do Płocka za sprawą
Martyny Lewandowskiej, członkini kadry narodowej juniorów,
legitymującej się już wynikiem z lata 2016 - 1.80 m. Z taką
zawodniczką nie jest wstyd przegrać. Wielkie brawa Weronika!!!
Po południu, jako druga z naszego Team-u, do boju ruszyła
Klaudia Szkudlar.
W eliminacjach biegu na 60 m uzyskała 13 czas (8.19 s), co pozwoliło
na udział
w finale B. Tam pobiegła trochę szybciej (8.11 s) zajmując ostatecznie
w Mistrzostwach 12 miejsce.
Drugi dzień rozpoczął się dla nas od eliminacji biegu na 60 ppł. juniorów
młodszych, w którym wystąpił
Oskar Domingos.
Startując w trzeciej serii stanął przed trudnym zadaniem bo po dwóch
poprzednich okazało się, że aby dostać się do finału A konkurencji, musi
pobiec szybciej od swojego rekordu życiowego. Sztuki tej dokonał
przebiegając eliminacje w czasie 8.39 s. W finale Mistrzostw pobiegł
jeszcze szybciej (8.27 s) zajmując ostatecznie 6 lokatę. To największy
sukces Oskara w jego dotychczasowej karierze. Oby tak dalej.
Jako druga tego dnia wystartowała
Małgosia Kowalczyk
w konkursie skoku w dal juniorek młodszych. Start nie ułożył się po jej
myśli, pierwsza próba przekroczona, druga z obawy o ponowny błąd odbyta
bez odpowiedniej dynamiki - aby zaliczyć. Trzecia z błędem technicznym
podczas lądowania i w rezultacie 11 miejsce, bez awansu do ścisłego
finału. Szkoda, bo Gosię stać na sporo więcej.
Także drugiego dnia, po południu, w biegu na 60 ppł. juniorek
wystartowała
Marika Wójs. Jej
celem, po przejściu do kategorii wyższej, a co za tym idzie zmianie
wysokości płotków, była "walka z samą sobą" i udowodnienie sobie, że
wysokie płotki także można płynnie biegać. Cel został osiągnięty, dwie
życiówki, w eliminacjach i w finale B a osiągnięty wynik (9,57 s) daje
nadzieję na dobre, sportowe lato.
Z niecierpliwością czekaliśmy na start naszych zawodniczek w trzecim
dniu zawodów bo zarówno
Agata Piekarz
jak i
Ola Kwiecień
były liderkami krajowych statystyk w swoich konkurencjach mając realne
szanse medalowe. Pierwsza wystartowała Agata w chodzie na dystansie
3000 m. Chociaż wystartowało 10 zawodniczek to było jasne, że w
rywalizacji o medale będą liczyć się trzy - Agata i dwie mocne
zawodniczki ze Stali Mielec. Obie rywalki Agaty to utytułowane i
doświadczone zawodniczki, medalistki z Mistrzostw Polski Młodziczek z
2015 r (Agata była wtedy za nimi na trzecim miejscu) oraz medalistki
OOM z zeszłego roku. Agata poradziła sobie doskonale zachowując się
jak prawdziwa profesjonalistka. Najpierw nie dała się zgubić starszym
rywalką by po
drugim kilometrze zaatakować i z bezpieczną przewagą sięgnąć po tytuł
Halowej Mistrzyni Polski Juniorek Młodszych osiągając rewelacyjny
wyniki 14:21.97 s (w zeszłym roku zwyciężczyni miała czas 15:15.53 s) . Ręce same składały się do
oklasków.
O godz. 11.30 ostatniego dnia zawodów rozpoczął się ostatni akord
naszej przygody z tegorocznymi Halowymi Mistrzostwami Polski Juniorów.
Ola Kwiecień była liderką krajowych tabel trójskoku juniorek młodszych
ale jej przewaga nad pozostałymi zawodniczkami była nieznaczna,
wszystko było możliwe. Dodatkowo drobny wypadek mający miejsce już na
miejscu, w Toruniu sprawił, że medal Oli znacznie się oddalił a wręcz
jej udział w konkursie stanął pod znakiem zapytania. Na szczęście
wszystko zakończyło się cudownie. Ola wystartowała, prowadziła od
pierwszego skoku, osiągając w czwartej kolejce swoją rekordową
odległość 11.68 m i zapewniając sobie tytuł mistrzowski. Piękny sen,
który nas nawiedzał przed zawodami się z materializował.
Świetny występ naszych zawodników sprawił, że na ok. 200 klubów, które
miały swoich reprezentantów na Mistrzostwach, zajęliśmy w klasyfikacji
medalowej zaszczytne 5 miejsce, co w historii naszego klubu jest
sprawą bez precedensową.
To były wspaniałe trzy dni z ogromną dawką emocji, wzruszeń i ze łzami
w oczach. Dziękuję wszystkim, co nas wspierają, pomagają, Krzyśkowi
Ratajczykowi za pomoc dla Oli, tym wszystkim co dojechali do
Torunia by wspierać naszych przy starcie. To nasz wspólny sukces.
komunikat z
zawodów
zdjęcia z zawodów
(371 zdjęć)
|